Strona główna Analizy Jak robimy fact-checking w Demagogu? 10 zasad fact-checkera

Jak robimy fact-checking w Demagogu? 10 zasad fact-checkera

Praca fact-checkera wymaga skrupulatności i bezstronności, ale też umiejętności przyznania się do błędu. Ustalamy i podajemy fakty w taki sposób, by każdy mógł sprawdzić, czy robimy to dobrze. Poznaj zasady, jakimi kierujemy się przy weryfikacji informacji.

fot. Tomasz Sikora / Modyfikacje: Demagog

Jak robimy fact-checking w Demagogu? 10 zasad fact-checkera

Praca fact-checkera wymaga skrupulatności i bezstronności, ale też umiejętności przyznania się do błędu. Ustalamy i podajemy fakty w taki sposób, by każdy mógł sprawdzić, czy robimy to dobrze. Poznaj zasady, jakimi kierujemy się przy weryfikacji informacji.

2 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Fact-checkingu. W tym roku, z racji 10-lecia Stowarzyszenia Demagog, będziemy celebrować to święto przez cały miesiąc. Z tej okazji przygotowujemy serię tekstów, w których podsumowujemy ostatnie 10 lat naszej działalności, przybliżamy tajniki naszej pracy i przedstawiamy wyzwania, które przed nami stoją.

W pracy fact-checkera przyświecają nam takie zasady jak bezstronność, transparentność i rzetelność. Niektórzy powiedzą, że to oklepane slogany. Idą jednak za nimi konkretne wymogi. W Demagogu obowiązują nas reguły wynikające z członkostwaMiędzynarodowej Sieci Factcheckingowej oraz Europejskiej Sieci Standardów Factcheckingowych. Odzwierciedla je nasza metodologia.

1. Sprawdzaj wyłącznie fakty

Zanim przystąpimy do procesu weryfikacji, musimy zdecydować, co nadaje się do sprawdzenia. Jesteśmy w stanie ocenić, czy stwierdzenie jest zgodne z prawdą, jeśli odwołuje się do wydarzeń, statystyk, badań naukowych lub przepisów prawa. Najprościej mówiąc: weryfikujemy wyłącznie fakty.

Jeżeli oceniamy wypowiedź polityka jako prawdę, to nie znaczy, że przyznajemy rację jego opiniom. Uznajemy tylko, że jego stwierdzenie ma odzwierciedlenie w faktach. Przyjrzyjmy się następującemu przykładowi.

„Dzisiaj jest tak, że Polacy w skali Unii Europejskiej są jednym z tych narodów, które pracują niemal najdłużej”. To prawda. Wśród państw UE, w zależności od klasyfikacji, Polacy znajdują się na drugim, czwartym lub piątym miejscu pod względem liczby przepracowanych godzin. 

Naszej ocenie nie podlega jednak opinia wynikająca z tych faktów. Zdaniem Adriana Zandberga, autora tej wypowiedzi, Polacy są przepracowani, dlatego postuluje on ograniczenie tygodnia pracy. Odmiennego zdania jest Sławomir Mentzen, który twierdzi, że Polacy powinni dużo pracować, aby dalej się bogacić. Ocenę, który z nich ma rację, zostawiamy jednak naszym czytelnikom.

2. Uwzględnij kontekst

Choć nie oceniamy opinii polityków, to jednak uwzględniamy kontekst ich wypowiedzi. Ważne jest nie tylko to, czy polityk powołał się  na prawdziwą informację, lecz także to, czy poprawnie ją zinterpretował. Politycy są skłonni do umniejszania roli swoich oponentów politycznych. A tu łatwo o manipulację, np. poprzez pominięcie faktów, które nie pasują autorowi do tezy. 

Spójrzmy na ten przykład. Czy PiS zwiększył import gazu z Rosji? Nominalnie – tak, a dane przytoczone przez polityka PSL Dariusza Klimczaka mają pokrycie w faktach. Sęk w tym, że według autora wypowiedzi przywołane statystyki świadczą o zwiększeniu uzależnienia od importu z kierunku wschodniego. Tak jednak nie jest, ponieważ udział sprowadzanego błękitnego paliwa z Rosji w imporcie ogółem za rządów PiS spadł.

3. Docieraj do pierwotnych źródeł informacji

Źródła, na podstawie których weryfikujemy informacje, powinny być możliwie jak najbardziej pierwotne. Co to właściwie znaczy? Chodzi o powołanie się na takie źródła, w których informacja pojawiła się po raz pierwszy. Zamiast korzystać z artykułów medialnych, samodzielnie docieramy do stron, na których publikowane są statystyki (np. GUS) lub przepisy prawa (np. ISAP).

Dlaczego tak robimy? Aby mieć 100 proc. pewności co do przedstawianych przez nas faktów. Między źródłem pierwotnym i wtórnym mogą wystąpić różnice wynikające z pomyłek. Może też zdarzyć się, że dane ze źródła pierwotnego zostały zaktualizowane – tak dzieje się czasem z danymi Eurostatu.

Niestety – media mogą podać fałszywą wiadomość, co bierze się z pośpiechu, braku weryfikacji, a nawet błędnego tłumaczenia. Niekiedy do tego dochodzi model nastawiony na pogoń za sensacją. Rzadko, ale pomyłki mogą zdarzyć się też ekspertom. Nam, fact-checkerom, również. O tym jednak później.

4. Sprawdzaj informacje w przynajmniej dwóch niezależnych źródłach

Często bywa tak, że do weryfikacji informacji może posłużyć tylko jedno adekwatne źródło. Przykładowo, gdy sprawdzamy zadłużenie gminy, wystarczy sprawdzić jej oficjalne sprawozdania. Natomiast gdy obliczamy limit wydatków na kampanię wyborczą, wszystkie zasady opisane są w Kodeksie wyborczym.

Zdarzają się jednak sytuacje, gdy jedno źródło, nawet pierwotne i wiarygodne, nie daje całkowitej pewności co do faktów. To szczególnie ważne, gdy chcemy sprawdzić, jakie jest stanowisko nauki w danej sprawie. Przykładowo, gdy chcieliśmy sprawdzić fakty na temat historii Żydów w dawnej Polsce, spytaliśmy o to czterech pracujących w różnych miejscach ekspertów. Dopiero gdy ich głosy okazały się zgodne, wystawiliśmy ocenę wypowiedzi.

Aby z kolei sprawdzić, ilu studentów uczyło się na krakowskich uczelniach w ostatnich latach, skorzystaliśmy zarówno z danych miasta, jak i Krakowskiego Urzędu Statystycznego. Choć obydwa źródła podały podobne wyniki, to jednak ze względu na drobne różnice w metodologii i dostępie do danych nieco się od siebie różniły.

5. Przyjrzyj się metodologii

Jak widać na tym przykładzie, docieranie do źródeł pierwotnych to połowa sukcesu. Istotna jest również ich wiarygodność. Dlatego np. zwracamy uwagę, czy sondaże opinii publicznej przeprowadzono na reprezentatywnej grupie. 

Jeżeli analizujemy statystyki, przyglądamy się, czy dane są zbierane w jednolity sposób. Niekiedy różnice sprawiają, że liczby są nieporównywalne. Inaczej inflację liczy Eurostat, a inaczej polski GUS. 

Może się również zdarzyć, że źródło z upływem lat zmieniło sposób zbierania danych. Tak było w przypadku GUS i kwestii liczby szpitali w Polsce. Donald Tusk zestawił ze sobą dane urzędu, których nie można było porównać. W ten sposób uwypuklił swoje dokonania i dopuścił się manipulacji.

Nie bez znaczenia jest również stronniczość źródła, które może mieć swój partykularny interes. Dlatego do niektórych opracowań należy podchodzić z dystansem. Przypomnijmy sytuację, gdy Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego wypuścił raport, w którym opisano, ile tzw. małpek wódki kupują codziennie Polacy. Inne źródło wskazywało, że ich liczba może być zawyżona.

6. Bądź transparentny

Gdy już dotrzemy do pierwotnych i wiarygodnych źródeł, przychodzi czas na napisanie artykułu, a w nim – podzielenie się zdobytymi informacjami. Wszystkie źródła zamieszczamy w postaci hiperłączy, tak aby czytelnik wiedział, na jakiej podstawie podajemy dany fakt. 

Źródła zamieszczone w artykule są podświetlone kolorem pomarańczowym lub niebieskim. Wystarczy kliknąć link, aby przejść na zewnętrzną stronę. W przypadku dłuższych treści w nawiasie przy linku dodajemy numery stron lub czas nagrania. Z kolei gdy przeszukujemy duże zbiory danych, zbieramy je na końcu w jednym dokumencie, który także jest publicznie dostępny i dołączony do analizy.

7. Daj się sprawdzić innym

Zanim zamieścimy artykuł na stronie, przechodzi on proces ponownej weryfikacji. Na tzw. etapie cross-checku weryfikujemy rzetelność przywołanych źródeł, aktualność informacji, a także decydujemy o ocenie. 

Każdy tekst, który publikujemy, jest zawsze sprawdzany przez co najmniej dwie osoby. Najpierw pod kątem merytorycznym, a następnie językowym. O każdej ocenie wypowiedzi i jej uzasadnieniu dyskutujemy w gronie kilku analityków. Nie publikujemy analizy, dopóki nie dojdziemy w tej kwestii do jednomyślności.

W bardziej skomplikowanych przypadkach konsultujemy nasze ustalenia z ekspertami. W ostatnim czasie taka konieczność zaistniała przy okazji analizy wypowiedzi Przemysława Wiplera na temat ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego – o zdanie poprosiliśmy badającego systemy wyborcze prof. Jarosława Flisa. Z kolei o to, czy dobrze rozumiemy przepisy dotyczące kampanii, pytaliśmy Krajowe Biuro Wyborcze.

8. Zachowaj bezstronność

Każdy, kto przystępuje do Stowarzyszenia Demagog, podpisuje deklarację bezstronności, w której poświadcza, że nie jest związany z żadną partią polityczną. Argumentem przeciw członkostwu w naszym stowarzyszeniu może być także współpraca z organami władzy publicznej lub z zaangażowaną politycznie organizacją pozarządową. 

Bezstronność przejawia się także w doborze sprawdzanych polityków. W naszej redakcji weryfikujemy polityków od lewa do prawa. Zależy nam, aby fact-checking nie był wykorzystywany jako element walki politycznej, tak jak było to w przypadku portalu TVP Info Fact-checking, który stronił od sprawdzania wypowiedzi ówczesnych polityków PiS.

O naszej bezstronności świadczy również fakt, że z realizacji obietnic rozliczyliśmy zarówno byłych, jak i obecnych rządzących. Gdy u władzy był PiS, przyjrzeliśmy się 100 obietnicom Zjednoczonej Prawicy. Niedawno oceniliśmy realizację 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej.

9. Używaj neutralnego języka

W naszych analizach nie stosujemy języka wartościującego, w tym takiego, który może podświadomie sugerować negatywny stosunek do tematu. Inaczej zostanie odebrane określenie „pisowski poseł” od sformułowania „poseł PiS”. 

Staramy się nie nadużywać zwrotów, które mogą w przypadku pojedynczej informacji niepotrzebnie wzmacniać bądź osłabiać jej odbiór. Chodzi o mające subiektywny wydźwięk sformułowania takie jak „tylko” czy „aż”. Nie używamy także pytań retorycznych czy dwuznacznych stwierdzeń.

10. Popełniłeś błąd – popraw się

Podobno nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Fact-checkerom również zdarzają się pomyłki. Grunt to potrafić się do nich przyznać. Na szczęście poważne błędy są rzadkością. W 2023 roku zweryfikowaliśmy 428 wypowiedzi polityków. W dwóch przypadkach musieliśmy dokonywać aktualizacji analizy, która skutkowała zmianą oceny wypowiedzi (1, 2).

Do zmian zobowiązuje nas jawna polityka korekt. Gdy w artykule wprowadzamy zmiany dotyczące faktów – poprawiamy je, aktualizujemy, uzupełniamy o nowe wątki – to każdą taką modyfikację oznaczamy dopiskiem „Aktualizacja” wraz z jej datą i wyjaśniamy, co zostało zmienione. Analizy, w których wprowadziliśmy zmiany, znajdują się w zakładce „Korekty”.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!