Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Brak dowodów na fałszowanie statystyk NOP-ów w Polsce
Justyna Socha powiela podczas wywiadu fałszywe informacje.
Brak dowodów na fałszowanie statystyk NOP-ów w Polsce
Justyna Socha powiela podczas wywiadu fałszywe informacje.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku udostępniono wywiad z Justyną Sochą przeprowadzony przez wRealu24. Podczas rozmowy aktywistka powiela fałszywe informacje na temat pandemii i szczepionek.
- Socha zwraca uwagę na rzekome fałszowanie statystyk Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych w Polsce (czas nagrania 05:01) oraz na to, że połowa „certyfikatów covidowych” została zdobyta poprzez zakup, a nie przez faktyczne przyjęcie szczepienia (czas nagrania 20:26). Powiela także narracje znane z teorii spiskowych dotyczące rzekomej odpowiedzialności WHO za wywołanie pandemii (czas nagrania 33:07).
- Twierdzenia Justyny Sochy na temat pandemii i szczepionek przedstawione w wywiadzie są niezgodne z prawdą. Nie ma dowodów na fałszowanie statystyk dotyczących Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych. Socha zawyża liczbę przypadków nadużyć związanych ze sprzedażą „certyfikatów covidowych”.
Pandemia COVID-19 ciągle trwa, a fałszywe informacje na jej temat wciąż się pojawiają. Doniesienia, jakoby Putin „wyleczył” świat z koronawirusa poprzez wojnę w Ukrainie, są fałszywe.
Na facebookowym fanpage’u wRealu24 opublikowano post, w którym udostępniono wywiad z Justyną Sochą, prezeską stowarzyszenia „STOP NOP”. Rozmowa pojawiła się również na stronie wrealu24.tv – obecnie zablokowanej przez ABW z powodu „zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i zamieszczania proputinowskich treści w kontekście wojny w Ukrainie”. Wywiad jest dostępny w serwisie banbye.com.
Justyna Socha przekazuje podczas wywiadu fałszywe informacje na temat pandemii i szczepień. Twierdzi, że statystyki dotyczące Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych (NOP) są w Polsce fałszowane (czas nagrania 05:01), jak również, że „dzieci z przeróżnymi ciężkimi chorobami” są zmuszane do przyjmowania szczepionek (czas nagrania 24:08). Kobieta zauważa także, że odpowiedzialność za wywołanie pandemii spoczywa na Światowej Organizacji Zdrowia (czas nagrania 33:07).
Rozmowę z działaczką „STOP NOP” udostępniono także na facebookowych grupach, m.in. grupie sympatyków wRealu24 (Grupa Telewizja wRealu24), jak również: Prawda w oczy kole, Wolność Własność Sprawiedliwość oraz Stop Aferzystom i Oszustom działającym na szkodę Polski.
Opublikowany przez wRealu24 post cieszy się popularnością na Facebooku, gdzie zdobył ponad 450 reakcji, a udostępniono go ponad 140 razy. Komentujący zdają się podzielać zdanie przedstawione w wywiadzie przez Justynę Sochę. „My NIE WYRAŻAMY ZGODY na podporządkowanie pod WHO! Jesteśmy wolnym i suwerennym krajem! I tak ma być!” – napisał jeden z nich.
Statystyki skutków ubocznych po szczepieniach są w Polsce fałszowane? Nie ma na to dowodów
Socha wypowiedziała się podczas wywiadu na temat tzw. NOP-ów, czyli Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych. Są to dolegliwości, które pojawiają się po szczepieniu, jednak nie zawsze muszą być związane z przyjęciem szczepionki. Na stronie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czytamy, że „ciężkie reakcje po szczepieniu są niezwykle rzadkie”.
Działaczka „STOP NOP” stwierdza, że w przypadku szczepień przeciw COVID-19 „pozostają te problemy, które były od lat, czyli fałszowanie statystyk Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych” (czas nagrania 05:01).
Obowiązek raportowania podejrzeń o NOP-ach jest w Polsce wypełniany. Do tej pory (do dnia 09.05.2022) na ponad 54 mln wykonanych szczepień przeciw COVID-19 zgłoszono ponad 18 tys. NOP-ów. Ponad 15 tys. z nich (stan na 09.05.2022) miało charakter łagodny w postaci zaczerwienienia oraz krótkotrwałej bolesności w miejscu wkłucia.
Według najnowszego raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego (NIZP
PZH – PIB) za okres od 27 grudnia 2020 do 31 marca 2022 roku NOP-y występujące w okresie 30 dni po szczepieniach stanowią ok. 0,05 proc. ogółu przyjętych szczepionek, spośród których ponad 80 proc. to zdarzenia określane jako łagodne. Zdarzenia ciężkie stanowią 3,8 proc. NOP-ów.
Nie ma dowodów, aby statystyki dotyczące Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych były w Polsce fałszowane.
Na świecie funkcjonują systemy monitorowania działań niepożądanych po szczepionkach, spośród których najpopularniejsze to amerykańska baza Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS) i europejska EudraVigilance.
Informacje zgłoszone do tych systemów mogą umożliwić wykrycie związku między zdarzeniem a negatywnym odczynem poszczepiennym. Na ich podstawie przeprowadza się dalsze analizy. Samo zgłoszenie nie informuje o tym, czy zdarzenie ma związek ze szczepionką i na jego podstawie nie można wnioskować, że wskazywane w zgłoszeniu zagrożenie istnieje. Na temat błędów popełnianych podczas interpretacji danych z VAERS i EudraVigilance przeczytasz w naszej analizie.
Jak wygląda zgłaszanie NOP-ów w Polsce? Za brak zgłoszenia grozi odpowiedzialność karna
Z procedurą zgłaszania NOP-ów można zapoznać się na stronach rządowych. Jest to obowiązek wynikający z ustawy z 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Art. 21 ustawy informuje, że:
Art. 21. 1. Lekarz lub felczer, który podejrzewa lub rozpoznaje wystąpienie Niepożądanego Odczynu Poszczepiennego, ma obowiązek, w ciągu 24 godzin od powzięcia podejrzenia jego wystąpienia, zgłoszenia takiego przypadku do państwowego powiatowego inspektora sanitarnego właściwego dla miejsca powzięcia podejrzenia jego wystąpienia.
Ustawa z 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
Zgodnie z art. 52 ustawy za niedopełnienie obowiązku poinformowania o Niepożądanym Odczynie Poszczepiennym grozi grzywna.
„Art. 52. Kto: (…)
3) wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 21 ust. 1, nie zgłasza niepożądanego odczynu poszczepiennego (…) – podlega karze grzywny”.
Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
Dalsze działanie w kwestii NOP-ów leży po stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Na stronie rządowej można zapoznać się z dokładnymi obowiązkami ciążącymi na tej instytucji. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych może nakazać przeprowadzenie dodatkowych badań szczepionki, a także wstrzymać lub cofnąć jej dopuszczenie do obrotu.
Jak widać, procedura zgłaszania NOP-ów w Polsce angażuje kilka odrębnych instytucji, a jej dokładny przebieg można poznać na ogólnodostępnych stronach rządowych.
Porównanie statystyk z Polski i Niderlandów wskazuje na fałszowanie danych? Liczba zgłoszeń nie mówi o częstotliwości działań niepożądanych
Według Justyny Sochy „liczba Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych powinna być np. taka jak w Holandii, czyli 50 razy większa, czyli gdy pomnożymy 18 tys. NOP-ów po eliksirze w polskiej statystyce razy 50, wychodzi nam 900 tys.” (czas nagrania 05:19).
Do 24 kwietnia 2022 roku w Niderlandach podano ok. 36 mln szczepionek przeciw COVID-19. Obecnie (stan na 1 maja 2022 roku) zgłoszono ponad milion podejrzeń zdarzeń niepożądanych. Nie oznacza to jednak, jak twierdzi Socha, że statystyki dotyczące NOP-ów w Polsce są fałszowane.
Wśród najczęściej wymienianych dolegliwości zgłaszanych jako podejrzenie NOP-ów w Niderlandach wymieniane są takie przypadłości jak zmęczenie, ból głowy oraz złe samopoczucie. Niderlandzkie Centrum raportowania i wiedzy o skutkach ubocznych leków i szczepionek, publikujące dane dotyczące NOP-ów związanych ze szczepieniami przeciw COVID-19, podkreśla, że „liczba zgłoszeń nie mówi nic o tym, jak często występują działania niepożądane”.
W Niderlandach pełną dawką szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło 86,4 proc. osób powyżej 18. roku życia. Wykonano ok. 36 mln szczepień (stan na 24.04.2022). Z kolei w Polsce do dnia 9 maja 2022 roku wykonano ponad 54 mln szczepień przeciw COVID-19. Pełną dawką zaszczepionych jest ponad 22 mln osób, co stanowi ok. 58 proc. społeczeństwa.
Wykres przedstawiający odsetek osób w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 w Polsce i Niderlandach od początku pandemii.
Justyna Socha manipuluje danymi o podejrzanych skutkach ubocznych po przyjęciu szczepionek
„Wszystkie zgony, które nam zgłoszono, dosłownie na palcach jednej ręki można wyliczyć te, które są w statystyce, a pozostałe 130 przypadków nie” – mówi Justyna Socha w wywiadzie (czas nagrania 05:40). Jej zdaniem w Polsce z powodu przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 zmarło ponad 130 osób. Nie podaje źródła tych danych.
W raporcie NIZP PZH – PIB za okres od 27 grudnia 2020 roku do 31 marca 2022 roku znalazła się informacja o 10 zgłoszonych zgonach po szczepieniach przeciw COVID-19. Autorzy dokumentu podkreślają jednak, że wszystkie wymienione w raporcie zgony są „jedynie powiązane czasowo ze szczepieniem”. Dodają, że „nie wykonano analizy potwierdzającej związek przyczynowo-skutkowy” między przyjęciem preparatu a zgonem.
To nie pierwszy raz, kiedy szczepionki przeciw COVID-19 są wskazywane jako powód śmierci osób zaszczepionych. Wcześniej pojawiały się doniesienia o rzekomych tysiącach zgonów wywołanych szczepieniami.
Szczepionki przeciw COVID-19 są bezpieczne. Europejska baza danych zgłoszeń podejrzewanych działań niepożądanych leków podkreśla, że samych zgłoszeń podejrzenia wystąpienia działań ubocznych nie należy interpretować jako potwierdzenie, że dany lek wywołuje te działania niepożądane ani że jego stosowanie jest niebezpieczne.
Lista zgłoszonych podejrzeń działań niepożądanych związanych z użyciem środków leczniczych jest dostępna na stronie Europejskiej bazy danych zgłoszeń podejrzewanych działań niepożądanych leków. Znajdują się tam informacje na temat zgłoszonych działań niepożądanych w związku z przyjęciem szczepionek przeciw COVID-19: Pfizer-BioNTech, Moderna, AstraZeneca, Janssen i Novavax.
Najnowszy raport Europejskiej Agencji Leków (za kwiecień 2022 roku) dotyczący bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19 potwierdza, że korzyści płynące z przyjęcia preparatów „nadal przeważają nad ich skutkami ubocznymi”. Przypomina także, że fakt, że „jakiś problem zdrowotny, a nawet zgon, nastąpił po szczepieniu, nie oznacza, że to szczepionka była jego powodem”.
Zawyżanie liczby sfałszowanych zaświadczeń o szczepieniach
Zdaniem Justyny Sochy „połowa tych, co przyjęła (szczepionkę przeciw COVID-19 – przyp. Demagog), to jeszcze kupiła sobie certyfikat” (czas nagrania 20:26). Kobieta dodała, że chodzi „szczególnie” o medyków i zaznaczyła, że „nie ma wątpliwości” w tej kwestii (czas nagrania 20:30).
Z oświadczenia Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej lek. Grzegorza Wrony, opublikowanego przez Naczelną Izbę Lekarską, wynika, że nadużycia ze strony lekarzy faktycznie miały miejsce. Doniesienia prasowe informują o przypadkach fałszowania „certyfikatów covidowych”, a także o dziennikarskich prowokacjach dokumentujących takie naruszenie prawa.
Na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej czytamy, że lekarz „podejmujący się takich działań, w sposób rażący narusza zasady etyki lekarskiej oraz przepisy związane z wykonywaniem zawodu”. Dodano, że fałszowanie zaświadczeń o przyjęciu szczepienia może stanowić przestępstwo i prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Potwierdzone przypadki fałszowania „certyfikatów covidowych” nie świadczą jednak o powszechności zjawiska, a tym bardziej o tym, że – jak twierdzi Socha – połowa osób funkcjonujących w systemie jako zaszczepione kupiła sfałszowane zaświadczenie. Nie ma oficjalnych danych pokazujących, ile dokładnie osób zakupiło „certyfikaty covidowe”. Biorąc pod uwagę liczbę osób, która do tej pory (do 10.05.2022 roku) przyjęła pełną dawkę szczepionki, połowa z nich wyniosłaby ponad 11 mln osób.
Szczepienia „bez względu na wszystko”? To fałszywa informacja
Zgodnie z wypowiedzią Justyny Sochy według wytycznych WHO „dzieci z przeróżnymi ciężkimi chorobami mają dostawać eliksiry bez względu na wszystko” (czas nagrania 24:08). Zdanie to odnosi się do różnych szczepionek, nie tylko tych przeciw COVID-19.
WHO informuje, że „ze względu na pewne schorzenia niektórzy ludzie nie powinni otrzymywać pewnych szczepionek lub powinni poczekać, zanim je otrzymają”. Wśród takich dolegliwości organizacja wymienia m.in.: przewlekłe choroby lub leczenie, które wpływa na układ odpornościowy, oraz silne alergie na składniki preparatów.
Na stronie stworzonej przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy znajduje się szereg informacji na temat szczepień osób cierpiących na różne schorzenia, w tym także dzieci. Wśród dolegliwości budzących wątpliwości co do podawania szczepień wymieniane są m.in.: zespół Downa, zakażenie wirusem HIV i cukrzyca.
Przykładowo zakażenie wirusem HIV nie stanowi przeciwwskazania dla większości szczepień ochronnych, jednak ze względu na niedobór odporności niektóre szczepienia są przeciwwskazane u dzieci zakażonych HIV.
W Polsce istnieje lista obowiązkowych i zalecanych szczepień (dostępna tutaj). Jeśli dziecko choruje, lekarz każdorazowo, w odniesieniu do każdej szczepionki osobno, podejmuje decyzję o jej podaniu.
Fałszywe informacje na temat odpowiedzialności WHO za wywołanie pandemii
Podczas wywiadu Justyna Socha powiela znaną z teorii spiskowych narrację oskarżającą Światową Organizację Zdrowia za wywołanie pandemii. Jako przedstawicielka Stowarzyszenia „STOP NOP” wysuwa postulat wystąpienia Polski z WHO, którą określa jako „odpowiedzialną za tę tragedię z ostatnich dwóch lat” (czas nagrania 33:07).
To nie pierwszy raz, gdy WHO jest posądzane o wywołanie pandemii. Wcześniejsze doniesienia informowały m.in. o tym, że pandemia została zaplanowana lub całkowicie zaprzeczały jej istnieniu.
WHO od początku pandemii stara się jej przeciwdziałać. Organizacja stara się zwalczać COVID-19 m.in. poprzez wskazówki dla państw, raporty i badania nad koronawirusem oraz zachęcanie do szczepień.
Niedzielski nagrodzony za wsparcie depopulacji? Socha wysnuwa fałszywe wnioski z przyznania ministrowi nagrody
Do rzekomej odpowiedzialności WHO i całej ONZ za wywołanie pandemii Socha odnosi się również w kontekście nagrody Wizjonerów Zdrowia 2022 wręczonej ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu. W fakcie otrzymania nagrody przez ministra działaczka „STOP NOP” upatruje spisek. Stwierdza, że „skoro dla osób świadomych cele agendy ONZ to depopulacja (…) to może za to został nagrodzony” (czas nagrania 11:38).
Nagroda Wizjonerzy Zdrowia jest przydzielana przez tygodnik Wprost. Nie ma nic wspólnego z działaniami ONZ. Niedzielski został wyróżniony za „dbałość o jakość w ochronie zdrowia oraz promowanie działań i zachowań prozdrowotnych”. Celem ONZ nie jest depopulacja ani poprzez samego koronawirusa, ani za pomocą szczepionek.
Poza Adamem Niedzielskim wyróżnienia otrzymali m.in. prof. dr hab. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, która od początku wojny w Ukrainie zarządza akcją Ratujemy Ukraińskie Wcześniaki oraz dr n. med. Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii.
Traktat pandemiczny ma umożliwić WHO przejęcie kontroli nad państwami? To element teorii spiskowej
W analizowanym wywiadzie pada pytanie z tezą dotyczącą międzynarodowego traktatu w sprawie profilaktyki i gotowości pandemicznej, nad którym pracuje WHO. Dziennikarz prowadzący rozmowę zauważa, że traktat pandemiczny „mówi bez żadnych wątpliwości, że w przypadku jakiejkolwiek kolejnej choroby, kolejnej zarazy to włodarze WHO podejmują decyzje i to oni przejmują władzę w każdym kraju” (czas nagrania 12:06).
Odpowiedź Justyny Sochy pokazuje, że zgadza się ze stwierdzeniem zawartym w pytaniu. Brzmi ona następująco: „cofnijmy się o dwa lata. Kto pierwszy ogłosił pandemię? Na konferencji prasowej dyrektor WHO, prawda? Tak że kto na początku dyktował tą całą politykę? Tak że tak naprawdę to już się wydarzyło. Teraz potrzebny jest dokument, który by jakieś ramy prawne tego stworzył” (czas nagrania 12:27).
Traktat pandemiczny nie jest planem przejęcia władzy nad poszczególnymi państwami przez WHO, jak i nie tworzy ram prawnych zezwalających na taką kontrolę. Dokument ma stanowić zbiór mechanizmów, które pozwolą na walkę z przyszłymi pandemiami.
Doniesienia o tym, że traktat pandemiczny ma umożliwić WHO stanowienie prawa ponad przepisami obowiązującymi w poszczególnych krajach, pojawiały się już wcześniej. Pisaliśmy na ten temat w jednej z naszych analiz.
WHO określiło sytuację związaną z COVID-19 jako pandemię 11 marca 2020 roku. Prawo międzynarodowe reguluje zarządzanie globalnymi zagrożeniami zdrowia publicznego. Najnowsze zasady w tym zakresie zawarte są w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych z 2005 roku.
Dokument ten określa, w jaki sposób państwa powinny zgłaszać epidemie i współpracować w celu zapobiegania ich rozprzestrzenianiu się. Przepisy pozwalają WHO koordynować globalną sieć nadzoru chorób, składającą się z systemów monitorowania w każdym kraju. Umożliwia to WHO reagowanie na lokalne epidemie, które mogą przerodzić się w międzynarodowe zagrożenia zdrowotne.
Podsumowanie
Justyna Socha podczas wywiadu dla wRealu24 przekazuje szereg fake newsów dotyczących pandemii i szczepień. Z wiarygodnych statystyk i prawdziwych informacji wysnuwa fałszywe wnioski.
Warto w związku z tym zauważyć, że również rzetelnie zgromadzone dane mogą przyczynić się do rozpowszechniania fałszywych doniesień ze względu na brak wiedzy i kompetencji niezbędnych do ich zrozumienia. Zanim uznamy wiadomość za prawdziwą, należy nie tylko sprawdzić wiarygodność jej źródła, ale również dokonać poprawnej interpretacji danych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter