Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Fałszywe informacje na temat szczepień we wpisie Akademii wolnościowej
Liczba osób w szpitalach po dwóch dawkach nie oznacza, że szczepionki nie są skuteczne.
Fałszywe informacje na temat szczepień we wpisie Akademii wolnościowej
Liczba osób w szpitalach po dwóch dawkach nie oznacza, że szczepionki nie są skuteczne.
fake news w pigułce
- Profil Akademia wolnościowa opublikował wpis dotyczący liczby pacjentów w izraelskich szpitalach. Wśród nich 59 proc. miało być zaszczepionych podwójną dawką szczepionki przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2.
- Informacja ta pochodziła z publikacji na stronie internetowej magazynu „Science”. Raport dotyczył wzrostu liczby zakażeń spowodowanego występowaniem wariantu Delta w Izraelu. Chcąc zapobiec dalszemu zwiększeniu liczby chorych, władze tego kraju podjęły decyzję o rozpoczęciu szczepień trzecią dawką preparatu.
- O skuteczności szczepień świadczą aktualne dane dostarczane przez izraelskie ministerstwo zdrowia. Odsetek osób niezaszczepionych hospitalizowanych w szpitalach jest znacznie wyższy od liczby osób zaszczepionych.
8 września na profilu Akademia wolnościowa pojawił się post dotyczący skuteczności szczepień ochronnych w Izraelu. Jak możemy się dowiedzieć z posta: „59 proc. pacjentów Covid w szpitalach jest po 2 dawkach”. W dalszej części wpisu możemy przeczytać popularne mity dotyczące szczepionek. Dotyczą one poziomu wyszczepienia potrzebnego do osiągnięcia odporności stadnej, obostrzeń dla osób zaszczepionych czy szczepionek w kontekście eksperymentu medycznego.
Wpis zebrał ponad 100 pozytywnych reakcji i został udostępniony więcej niż 150 razy. Dodatkowo dostał sporo pozytywnych komentarzy w rodzaju: „od poczatku cos tutaj nie ladnie pachniało, wszedzie widac było dysproporcje w podejsciu polityków a tym co nam nakazywali/zakazywali. Mam nadzieje, ze w koncu ludzie zrozumieją i przestaną im wierzyć”. Nie brakuje jednak głosów krytycznych: „Autor posta pisze o tym że jesteśmy okłamywani, a sam prowadzi zwykłą manipulacje. Dostarcza za mało informacji by móc normalnie zrozumieć problem. Dostarcza tylko te które są dla niego oraz jego poglądu wygodne, mimo tego że są zbyt mało liczne by faktycznie można było coś z nich wnioskować”.
Czy wzrost liczby hospitalizowanych osób zaszczepionych oznacza, że szczepienia nie mają sensu?
Informacje o wzroście zachorowań wśród osób w pełni zaszczepionych znalazły się m.in. w artykule z 15 sierpnia opublikowanym przez magazyn naukowy „Science”. Czytamy w nim o rosnącej liczbie hospitalizacji spowodowanej wariantem Delta koronawirusa. W połowie sierpnia do szpitali w Izraelu trafiło 514 osób, wśród których 59 proc. było w pełni zaszczepionych, a 87 proc. z nich było powyżej 60. roku życia.
Jednocześnie, zgodnie z danymi podanymi przez izraelskie ministerstwo zdrowia, liczba osób niezaszczepionych ciężko chorujących na COVID-19 wyższa od liczby osób po szczepieniu. Najnowsze dane z 13 września wskazują, że dla osób w wieku 60+ na 100 tys. mieszkańców liczba osób z ciężkimi objawami COVID-19, które nie zostały zaszczepione, wynosi 166,7 (niebieska linia na wykresie). Z kolei liczba zaszczepionych na taką samą liczbę ludności wynosi 37,8 (jasnozielona linia). Jednak najbardziej interesujący jest wynik prezentowany przez linię ciemnozieloną – liczby osób po trzeciej dawce szczepionki. Wśród tej grupy na 100 tys. mieszkańców ciężkie objawy choroby wykazuje 4,4 osoby.
Szczepienia trzecią dawką rozpoczęły się w Izraelu pod koniec lipca i miały na celu powstrzymanie rosnącej liczby zakażeń spowodowanej pojawieniem się odmiany Delta koronawirusa, prawdopodobnie w wyniku wyjazdów wakacyjnych poza granice Izraela. Zgodnie z informacjami podawanymi przez amerykańskie Centrum Zwalczania Chorób Zakaźnych (CDC) wariant ten jest dwa razy bardziej zaraźliwy od poprzednich mutacji. Do połowy sierpnia zaszczepionych zostało prawie milion mieszkańców kraju w wieku 50 lat i starszych.
Zgodnie z danymi z izraelskiej instytucji, będącej odpowiednikiem polskiego Narodowego Funduszu Zdrowia, osoby w wieku powyżej 60 lat, które przyjęły trzecią dawkę szczepionki, miały o 86 proc. mniejsze ryzyko zachorowania na COVID-19 i aż o ponad 90 proc. mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu choroby.
Według danych, zebranych przez działający przy Uniwersytecie Oksfordzkim portal Our World in Data, 63 proc. społeczeństwa Izraela jest obecnie (stan na 12.09.2021) zaszczepionych dwoma dawkami.
Czy próg odporności zbiorowiskowej jest stałą wartością?
W dalszej części posta jego autor przedstawia informacje dotyczące funkcjonowania odporności zbiorowiskowej: „50% zaeliksirowanych wystarczy dla odporności stadnej. Jednak nie, 80% to minimum”.
O tym, dlaczego tak trudno określić odporność zbiorowiskową na COVID-19, pisaliśmy w jednym z naszych artykułów. Problem z ustaleniem, jaki procent społeczeństwa musi zostać zaszczepiony, aby liczba zakażeń zaczęła spadać, jest zależny od kilku czynników, do których należą m.in. nowe, bardziej zaraźliwe warianty danego patogenu, sezonowe zmiany zachowań czy chociażby gęstość zaludnienia.
Na początku pandemii część z naukowców przewidywała, że próg odporności populacyjnej będzie wynosił ok. 60 proc. Niektóre optymistyczne szacunki pod koniec pierwszej fali wskazywały, że próg ten może wynieść nieco powyżej 40 proc. Jednak już wówczas zastrzegano, że są to jedynie przewidywane prognozy. Co ważne, szacunki te były prognozowane przy uwzględnieniu zdecydowanie mniej zaraźliwego od obecnych wariantu koronawirusa SARS-CoV-2.
O zmianie wartości progu odporności zbiorowiskowej informowali także polscy naukowcy. W rozmowie z serwisem Konkret24 prof. Maria Gańczak przyznała, że przy mniej zaraźliwym wariancie koronawirusa wystarczyło, aby 60 proc. populacji wykształciło przeciwciała. Jednak przyznała, że ze względu na aktualną dominację bardziej zaraźliwej odmiany koronawirusa eksperci szacują ten próg na poziomie 80 proc.
CDC informuje aktualnie o czterech odmianach koronawirusa, wzbudzających obecnie największe obawy naukowców. Są to:
- wariant Alfa – wykryty w Wielkiej Brytanii, 50 proc. bardziej zaraźliwy od pierwotnej odmiany SARS-CoV-2; według badań ta odmiana wywarła minimalny wpływ na skuteczność szczepionek przeciw COVID-19;
- wariant Beta – wykryty po raz pierwszy w Republice Południowej Afryki; zgodnie z danymi Public Health England jest on bardziej zaraźliwy od wariantu Alfa i jest w umiarkowanym stopniu odporny na działanie szczepionki (wciąż jednak prowadzone są badania dotyczące skuteczności dwóch dawek na objawy wywoływane przez wariant Beta);
- wariant Delta – wykryty po raz pierwszy w Indiach; jest obecnie najbardziej zaraźliwym spośród wszystkich wariantów SARS-CoV-2 (o ponad 50 proc. od poprzednich odmian); w jego przypadku wykryto zmniejszoną skuteczność szczepionki, szczególnie widoczną przy zaszczepieniu tylko jedną dawką, jednak wielokrotne analizy wykazują dużą skuteczność szczepionki po przyjęciu 2 dawek; istnieje wyraźnie zwiększone ryzyko hospitalizacji w porównaniu z wariantem Alfa, dlatego wciąż kontynuowane są badania mające potwierdzić obecne obserwacje;
- wariant Gamma – po raz pierwszy wykryty w Japonii i Brazylii; jego zaraźliwość pozostaje na poziomie pierwotnego wariantu, lecz jest znacznie bardziej odporny na reakcje części przeciwciał, jak też zmniejsza skuteczność preparatów stosowanych w leczeniu łagodnej lub umiarkowanej odmiany COVID-19.
Wariant Delta ze względu na swoją wysoką zaraźliwość, a także obniżoną (choć w dalszym ciągu wysoką) skuteczność szczepionek jest przyczyną obserwowanych wzrostów zachorowań także wśród osób zaszczepionych (na co wpływa również tzw. paradoks wyszczepienia, o którym pisaliśmy na łamach Demagoga). Skutkiem tego jest podwyższenie wymaganego progu odporności zbiorowiskowej. Jak jednak przekonują naukowcy, szczepionki są wciąż najlepszym sposobem na ochronę przed konsekwencjami COVID-19.
Liczba osób w pełni zaszczepionych w Polsce wynosi obecnie ok. 50 proc. Zarówno Polska, jak i Izrael nie osiągnęły więc przewidywanego (niepotwierdzonego) progu odporności zbiorowiskowej.
Czy osoby zaszczepione są objęte takimi samymi obostrzeniami jak niezaszczepieni?
W dalszej części posta pojawiają się informacje dotyczące obostrzeń dla osób zaszczepionych. Zdaniem autora są one takie same jak dla osób niezaszczepionych: „po eliksirze jesteście wolni. Jednak nie, macie te same obostrzenia co inni”.
Przedstawione we wpisie informacje są nieprawdziwe. Osoby w pełni zaszczepione są zwolnione np. z konieczności przejścia kwarantanny, zarówno w przypadku ograniczeń nakładanych po przekroczeniu granicy, jak i tej w przypadku kontaktu z domownikiem chorym na COVID-19. Osoby zaszczepione nie są również wliczane do limitów osób uczestniczących w wydarzeniach sportowych, kulturalnych, a także spotkaniach czy imprezach. Posiadanie statusu osoby zaszczepionej uprawnia nas również do korzystania np. z leczenia uzdrowiskowego, przyjęcia do hospicjum, na oddział medycyny paliatywnej lub do domu pomocy społecznej.
Dodatkowo osobom zaszczepionym drugą dawką wydawany jest Unijny Certyfikat COVID, dzięki któremu łatwiejsze jest przemieszczanie się po krajach Unii Europejskiej w czasie pandemii.
Szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem COVID-19, a także przed zgonem
Autor wpisu sugeruje również nieskuteczność szczepionek w ochronie przed śmiercią z powodu COVID-19: „eliksir ratuje. no są zgony po nim, choroby”.
Szczepienia są skutecznym środkiem zmniejszającym liczbę zgonów i osób hospitalizowanych z powodu ciężkich objawów COVID-19. Zgodnie z danymi zebranymi przez Public Health England:
„Najnowsze szacunki wskazują, że program szczepień bezpośrednio zapobiegł ponad 143 600 hospitalizacjom. Analiza bezpośredniego i pośredniego wpływu programu szczepień na infekcje i śmiertelność sugeruje, że program szczepień zapobiegł od 24,4 do 24,9 miliona infekcji i od 108 600 do 116 200 zgonów”.
Dodatkowo tygodniowe dane podane przez NHS dotyczące zgonów z powodu COVID-19 są niższe w przypadku osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki, niż osób niezaszczepionych.
„U osób, które otrzymały drugą dawkę co najmniej 21 dni przed datą śmierci, 0,8 proc. wszystkich zgonów dotyczyło COVID-19. Ponad jedna trzecia (37,4 proc.) wszystkich zgonów u osób nieszczepionych dotyczyła COVID-19”.
Szczepionki, jak wszystkie preparaty medyczne, mogą powodować efekty uboczne. Najczęściej występujące Niepożądane Odczyny Poszczepienne (NOP) to gorączka, osłabienie, bóle głowy i mięśni, dreszcze, biegunka czy ból w miejscu wstrzyknięcia. Nie są to jednak dolegliwości intensywne i trwają zwykle 1-2 dni. Dłuższe i bardziej uciążliwe skutki uboczne są możliwe, ale zdarzają się niezwykle rzadko. Eksperci cały czas monitorują tę kwestię.
Informacje o możliwych działaniach niepożądanych są zamieszczone w Charakterystyce Produktu Leczniczego, dołączanej do konkretnych preparatów: Comirnaty (Pfizer/BioNTech), Vaxzevria (AstraZeneca), COVID-19 Vaccine Janssen (Johnson & Johnson) czy COVID‑19 Vaccine (Moderna).
O tym, w jaki sposób odczytywać dane dotyczące występowania NOP-ów, jak również statystyki związane ze zgonami z powodu przyjęcia szczepionki pisaliśmy w jednej z naszych analiz. Dwie największe bazy danych służące do zbierania informacji o występowaniu NOP-ów to Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS), funkcjonująca od 1990 roku w Stanach Zjednoczonych, oraz europejska EudraVigilance, która gromadzi dane o NOP-ach z państw europejskich, stworzona w 2001 roku. Zaraportowane do tych baz dane o zgonach nie oznaczają jeszcze potwierdzenia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy szczepieniem a śmiercią. Dane bywają jednak pomocne przy weryfikowaniu doniesień o rzadkich efektach ubocznych szczepionek. To m.in. dzięki zgłoszeniu do europejskiej bazy wykryto bardzo rzadki związek między powstawaniem zakrzepów a szczepionką produkowaną przez firmę AstraZeneca, co pozwoliło na aktualizację informacji zawartych w Charakterystyce Produktu Leczniczego, gdzie zawarte są wszelkie informacje na temat możliwych efektów ubocznych szczepionki.
Czy szczepionki przeciw COVID-19 są eksperymentem medycznym?
Wpis sugeruje także, że szczepionki stosowane do ochrony przed COVID-19 są eksperymentem medycznym: „eliksir jest bezpieczny. no to eksperyment więc nie wiemy jakie szkody wyrządzi”.
Jak wykazaliśmy w naszym opracowaniu, nie można uznać szczepionek za eksperyment medyczny. Preparaty dopuszczone do użytku przeszły wszystkie wymagane fazy testów i znajdują się pod stałym nadzorem Europejskiej Agencji Leków, producentów preparatów i państw członkowskich, kontrolujących ich wpływ na zdrowie pacjentów.
Podsumowanie
Liczba osób hospitalizowanych po dwóch dawkach szczepionki nie oznacza jednoznacznie, że szczepienia przeciw COVID-19 nie są skuteczne. Jak widać z najnowszych statystyk, liczba osób z poważnymi objawami choroby jest znacznie wyższa wśród osób niezaszczepionych niż u tych, którzy przyjęli szczepionkę.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter