Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Kościół wśród zgliszczy w Kalifornii? Ten obraz wygenerowano dzięki AI
Dym, zgliszcza i popioły, a pośrodku nich nienaruszony budynek kościoła. Według opisu zdjęcie wykonano po pożarach w Kalifornii, ale nie jest to prawda.

fot. Facebook / Pexels / Modyfikacje: Demagog
Kościół wśród zgliszczy w Kalifornii? Ten obraz wygenerowano dzięki AI
Dym, zgliszcza i popioły, a pośrodku nich nienaruszony budynek kościoła. Według opisu zdjęcie wykonano po pożarach w Kalifornii, ale nie jest to prawda.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku udostępniono ilustrację przestawiającą kościół i spalone wokół tereny. Według opisu ma być to zdjęcie przedstawiające Kalifornię po pożarach, a budynek ma być jedynym w okolicy, który ostał się w stanie nienaruszonym.
- Narzędzia do weryfikacji, takie jak Sightengine oraz The Hive, wskazują, że to nie jest zdjęcie, lecz obraz wygenerowany przy pomocy sztucznej inteligencji. Dodatkowo redakcja factcheckingowa Logically Facts przeszukała też mapy Googla i w okolicach dotkniętych pożarem nie znalazła podobnego budynku.
Niedawne pożary w Kalifornii stały się tematem fake newsów w mediach społecznościowych, a niektóre z nich przeanalizowaliśmy na stronie Demagoga (1, 2, 3). Kolejnym przykładem jest obraz zamieszczony na jednym z facebookowych profili. Rzekomo ma być to zdjęcie kościoła, który jako jedyny w okolicy przetrwał pożar.
Obraz udostępniono ponad 790 razy, zareagowano na niego ponad 1,2 tys. razy.
Jak sprawdzić, czy obraz przedstawia prawdziwe wydarzenia?
Pierwszym krokiem może być wykorzystanie wstecznego wyszukiwania obrazem (np. przy pomocy narzędzia Obiekty Google). W ten sposób możemy ustalić, czy ilustracja pojawiła się w sieci wcześniej, a jeśli tak, to w jakim kontekście. Jak się okazuje, opublikowano ją dopiero niedawno, jednak nie pojawiała się w żadnych wiarygodnych źródłach. Co za tym idzie, istnieje ryzyko, że obraz wygenerowano przy pomocy sztucznej inteligencji albo wyedytowano go w jakiejś części.
Aby to sprawdzić, można skorzystać z narzędzia przeznaczonego do wykrywania modyfikacji zdjęć lub z programów do detekcji wygenerowanych obrazów. W tym przypadku skorzystaliśmy z dwóch: Sightengine i The Hive.
Oba programy wskazały wysokie prawdopodobieństwo użycia AI – Sightengine: 87 proc., The Hive: 97,5 proc. Należy jednak zaznaczyć, że programy te nie zawsze są precyzyjne.
Podobnego kościoła nie znajdziemy w Kalifornii. Ujawniają to mapy
Obraz przeanalizowała również redakcja factcheckingowa Logically Facts. Oprócz wykorzystania techniki wstecznego wyszukiwania obrazem oraz programu wykrywającego użycie AI w obrazach analitycy przeszukali też mapy Google.
Jak napisali w swojej analizie, „[…] obok plaży w obszarach Malibu, Pacific Palisades i Los Angeles, nie ma podobnych kościołów dotkniętych pożarami”.
Wygenerowane obrazy zalewają internet. Warto zachować ostrożność
W sieci możemy odnaleźć więcej przykładów podobnych obrazów, które mają pokazywać sytuację w Kalifornii, ale są efektem wykorzystania sztucznej inteligencji.
Polska Agencja Prasowa zapytała o cel tworzenia podobnych obrazów medioznawczynię dr Ilonę Dąbrowską z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W rozmowie pytano o wygenerowane obrazy pożarów w Los Angeles oraz o inne wygenerowane twory, które zalewają media społecznościowe w ostatnich miesiącach.
Zdaniem ekspertki celem może być doskonalenie sztucznej inteligencji, wygenerowanie ruchu na stronie czy zbadanie reakcji użytkowników. W ten sposób oszuści mogą również sprawdzić podatność użytkowników na próby wyłudzenia danych czy pieniędzy.
W obliczu chaosu informacyjnego, który towarzyszy klęskom żywiołowym, zawsze warto zachować czujność. W sieci – oprócz wygenerowanych obrazów – można natknąć się też m.in. na autentyczne zdjęcia, którym przypisano błędny kontekst: zrobiono je podczas pożarów w innych stronach świata, np. na wyspie Maui.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter