Strona główna Fake News Wykształceni rodzice nie chcą szczepić dzieci? Sprawdzamy

Wykształceni rodzice nie chcą szczepić dzieci? Sprawdzamy

Justyna Socha przekonuje, że wykształceni rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci. Twierdzenie to opiera na badaniach zacytowanych w rozdziale książki Neila Z. Millera, dziennikarza związanego ze środowiskiem antyszczepionkowym. Sprawdzamy, jakich danych na ten temat dostarczają badania i czy rzeczywiście taka zależność ma miejsce.

screen z Facebooka, w tle ręce w rękawiczkach trzymające igłę

fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog

Wykształceni rodzice nie chcą szczepić dzieci? Sprawdzamy

Justyna Socha przekonuje, że wykształceni rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci. Twierdzenie to opiera na badaniach zacytowanych w rozdziale książki Neila Z. Millera, dziennikarza związanego ze środowiskiem antyszczepionkowym. Sprawdzamy, jakich danych na ten temat dostarczają badania i czy rzeczywiście taka zależność ma miejsce.

Analiza w pigułce

  • Na Facebooku opublikowano post z listą badań, które mają być dowodem na to, że rodzice nieszczepiący dzieci są dobrze wykształceni i zaznajomieni z tematyką szczepień.
  • Zacytowane analizy mają jednak kilka wad – niektóre opublikowano ponad 15 lat temu, inne przeprowadzono na niewielkiej próbie badawczej, a część z nich pozbawiona jest szerszego kontekstu.
  • Nowsze badania dotyczące korelacji między wykształceniem rodziców a decyzją o zaszczepieniu dziecka (1, 2, 3) dowodzą, że im bardziej wykształcony rodzic, tym większa szansa, że zaszczepi on swoje dzieci.
  • Treść wpisu odnosi się do książki „Szczepienia – przegląd ważnych badań. Streszczenie 400 artykułów naukowych dla rodziców i badaczy” autorstwa Neila Z. Millera. Autor cytowanej przez twórców postu książki to dyrektor organizacji ThinkTwice Global Vaccine Institute. Materiały dostępne na ich stronie internetowej to artykuły szerzące dezinformację o szczepionkach.

Od momentu podania pierwszej w historii szczepionki minęło już blisko 230 lat. Obecnie szczepienia to powszechna i skuteczna metoda obrony przed różnego rodzaju chorobami. Nadal jednak nie wszyscy decydują się na zaszczepienie siebie lub swoich dzieci.

Rodzice, którzy nie zaszczepili swoich dzieci, są tematem postu, który 29 marca pojawił się na Facebooku. Wpis opublikowała Justyna Socha (1, 2, 3) – prezeska Stowarzyszenia STOP NOP, organizacji szerzącej dezinformację na temat szczepień (1, 2, 3). Socha powołuje się na rozdział z książki „Szczepienia – przegląd ważnych badań”. Opisano w nim kwestię wykształcenia rodziców decydujących się nie szczepić swoich dzieci.

poście czytamy m.in., że „badania przedstawione w niniejszym rozdziale potwierdzają, że rodzice, którzy nie szczepią swoich dzieci, są dobrze wykształceni, cenią wiedzę naukową i dobrze orientują się w temacie szczepionek”.

Screen postu z Facebooka. Ilustracją do wpisu jest scan pierwszej strony rozdziału pt. „Poziom wykształcenia rodziców nieszczepiących dzieci”.

Źródło: Facebook.com, 29.03.2025 r.

Post polubiło przeszło 1,5 tys. użytkowników, a ponad 570 udostępniło go. Wśród 170 komentarzy znalazły się głosy mówiące o tym, że zależność wykazana przez Justynę Sochę nie do końca odpowiada rzeczywistości: „Znam wielu ludzi bardzo wykształconych, którzy nie widzą żadnych zagrożeń związanych z szczepionkami. A swoje dzieci szczepią na wszystko, co się pojawi w przychodni”.

Czy wspomniana w poście książka to wiarygodne źródło?

Autorka wpisu powołuje się na książkę pt. „Szczepienia – przegląd ważnych badań. Streszczenie 400 artykułów naukowych dla rodziców i badaczy”. Opracowanie napisał Neil Z. Miller.

Miller to amerykański dziennikarz, który poza pisaniem na tematy związane z medycyną piastuje stanowisko dyrektora ThinkTwice Global Vaccine Institute. Jest to organizacja, która według swoich działaczy „zachęca do nieocenzurowanej wymiany informacji na temat szczepionek oraz wspiera prawo każdej rodziny do przyjęcia lub odrzucenia szczepionek”.

W rzeczywistości na stronie internetowej organizacji znajdziemy materiały, które propagują fałszywe informacje na temat szczepionek. „Szczepionki a nagła śmierć niemowląt”, „Aluminium w szczepionkach dla dzieci jest niebezpieczne” czy „Łączenie szczepionek dla dzieci podczas jednej wizyty nie jest bezpieczne” to tylko niewielka część artykułów opublikowanych na stronie. Przekazy o podobnej treści nie raz sprawdzaliśmy na łamach Demagoga (1, 2, 3).

Jakie badania znalazły się w opracowaniu Neila Z. Millera?

Justyna Socha na poparcie swojej tezy powołuje się na 13 badań, które znalazły się w książce Neila Z. Millera. Zacytowane analizy mają jednak kilka wad. Przede wszystkim 11 z 13 badań dotyczy wyłącznie osób ze Stanów Zjednoczonych, o czym w żadnym miejscu autorka posta nie wspomina. Tym samym wniosek: „rodzice, którzy nie szczepią swoich dzieci, są dobrze wykształceni […]” powinien raczej zaczynać się od słów: „rodzice w Stanach Zjednoczonych”.

Po drugie, niektóre analizy, o których wspomina Justyna Socha, mogły stracić na aktualności, ponieważ opublikowano je w pierwszej dekadzie XXI wieku. Przykładem może być badanie, które jako pierwsze pojawia się w poście. Opracowanie pt. „Dzieci, które nie otrzymały żadnych szczepionek: kim są i gdzie mieszkają?” opublikowano w lipcu 2004 roku, czyli 21 lat temu. Innymi analizami, które ukazały się dość dawno (ponad 15 lat temu), a które wymieniono w poście, są badania oznaczone numerami: 408, 409, 410, 412, 415, 416, 417, 418, 419.

Elementem, na który również warto zwrócić uwagę, jest fakt, że część badań zacytowanych we wpisie przeprowadzono na niewielkiej próbie. W tym przypadku przykładem może być analiza pt. „Decyzja o niepoddaniu dzieci obowiązkowym szczepieniom”. Jak czytamy w metodach badawczych, badacze „przeprowadzili wywiady z 25 osobami”. Z kolei w innych opracowaniach (407, 413) występowała duża dysproporcja między liczbą dzieci niezaszczepionych a zaszczepionych. W obu badaniach różnica ta wynosiła ponad 14 tys. uczestników.

Czy na pewno badania zacytowane w poście potwierdzają zawartą w nim tezę?

Nie wszystkie badania opisane w książce Neila Z. Millera wskazywały na to, że osoby z wyższym wykształceniem nie zaszczepiły swoich dzieci. Wnioski o tym świadczące znajdziemy w kilku zacytowanych przez Justynę Sochę badaniach.

artykule nr 408 informacje skondensowano w kilku tabelach. Z jednej z nich wynika, że 30 proc. matek dzieci z aktualnymi szczepieniami było po studiach. Mniejszą grupę, bo 23,7 proc. stanowiły matki z wyższym wykształceniem, które nie zaszczepiły swoich dzieci.

Z kolei w badaniu nr 411 spośród 283 respondentów 43 proc. wyraziło pozytywne nastawienie do wszystkich szczepień, 46 proc. – do szczepienia dziecka przeciwko niektórym chorobom, a tylko 11 proc. zgłosiło, że nie miało zamiaru stosować się do żadnych nowych szczepień. Jednak najciekawsze informacje, o których nie wspominano we wpisie, znalazły się w wynikach badania:

„Spośród wszystkich respondentów zarówno ojciec i matka (jeśli dotyczy), jak i dziecko zostali zaszczepieni zgodnie z holenderskim programem szczepień. […] Gdyby rodzice musieli sami płacić za szczepionki, 98% z nich nadal szczepiłoby swoje dzieci”.

opracowaniu czytamy także, że negatywny stosunek do nowych szczepień wynika głównie z braku konkretnej wiedzy. Według badaczy w rozwiązaniu takiej sytuacji mogłaby pomóc poprawa edukacji zdrowotnej, szczególnie tej skierowanej do wykształconych rodziców i pracowników systemu ochrony zdrowia.

Wykształceni rodzice także szczepią swoje dzieci

Kolejnym artykułem, który zaprzecza tezie z analizowanego wpisu, jest tekst nr 418. W badaniu umieszczono tabelę, w której do poszczególnych poziomów wykształcenia uczestników przypisano odsetek ludzi, którzy zgodzili się na szczepienie swoich dzieci. Z tabeli wynika, że 66,4 proc. osób, które ukończyły studia, zgodziło się na szczepienia.

badaniu nie zabrakło również informacji o powodach, które skłaniają rodziców do odmowy szczepienia przeciwko HPV. Jedną z najczęściej wymienianych przyczyn nie był strach przed negatywnymi skutkami szczepionki, lecz obawa, że szczepionka wpłynie na zachowanie seksualne córek („ponieważ zachęciłoby to moją córkę do uprawiania seksu, a tego bym nie chciał”). Z kolei we wnioskach znalazła się informacja, że:

„Zgodnie z wcześniejszymi badaniami na ten temat, zdecydowana większość kalifornijskich rodziców poparła szczepienia córek przeciwko HPV w zalecanym wieku. Chociaż stwierdzono istotne różnice w podgrupach, większość we wszystkich podgrupach popierała szczepienia”.

Z kolei przegląd badań, który stał się tematem analizy nr 417, wykazał, że wyniki różnych opracowań sugerują mieszany wpływ statusu społeczno-ekonomicznego na akceptację szczepionek przeciwko HPV. Podczas gdy jedne badania pokazywały, że rodzice z niższym wykształceniem zgłaszali wyższą akceptowalność szczepionek dla swoich dzieci, w innych przypadkach nie wykazano związku między wykształceniem rodzica a pozytywnym podejściem do szczepień.

Wyższy poziom edukacji nie zawsze idzie w parze ze sceptycyzmem wobec szczepień

Badania, które przedstawił Miller, to nie jedyne opracowania, które skupiły się na korelacji między wykształceniem rodziców a poziomem zaszczepienia dzieci. Na stronach publikujących artykuły naukowe dostępne są nowsze badania na ten temat.

O jednym z nich czytamy w artykule z 2018 roku pt. „Wpływ edukacji na dostęp do szczepień ochronnych: przypadek Hiszpanii”. Celem publikacji było określenie, jaki wpływ na korzystanie przez dzieci ze szczepień w ramach publicznej opieki zdrowotnej ma poziom wykształcenia rodziców. W badaniu połączono dane z trzech różnych baz danych, które w sumie zawierały informacje o 11 415 osobach.

We wnioskach czytamy, że im wyższy poziom wykształcenia matek, tym większe prawdopodobieństwo, że dzieci zostaną zaszczepione w ramach programu szczepień. Inną ważną informacją, która pojawia się w wynikach badania, jest fakt, że:

„[…] mniej wykształceni rodzice częściej odwiedzają swoich lekarzy rodzinnych w celu szczepień, gdy ich dzieci są w wieku poniżej sześciu lat. Ten wzorzec zmienia się całkowicie po osiągnięciu przez dzieci wspomnianego wieku. […] W przypadku dzieci w wieku od sześciu do 16 lat bardziej wykształceni rodzice częściej dbają o to, by ich dzieci były zaszczepione”.

Podobne wnioski znalazły się również w badaniu z 2017 roku przeprowadzonym na prawie 4 tys. kobiet w Pakistanie. Jak się okazało, kobiety bez wykształcenia częściej decydowały się nie szczepić swoich dzieci.

Z kolei przykładem badania poruszającego podobne kwestie co opracowania przytoczone powyżej, ale mającym zasięg nieograniczony do jednego państwa, jest artykuł pt. „Globalny wpływ wykształcenia matki na kompletne szczepienia dzieci: przegląd systematyczny i metaanaliza”.

Badacze spośród 3430 artykułów z lat 1990–2016 wyselekcjonowali 37 tekstów, które opublikowano w:

  • Afryce,
  • Azji,
  • Europie,
  • Ameryce Północnej i Południowej.

Wybrane badania miały głównie charakter regionalny lub krajowy, ale część z nich obejmowała również obszary miejskie i wiejskie.

Analiza takiego zbioru danych wykazała, że:

wraz ze wzrostem wykształcenia matki wzrastała liczba szczepień dzieci. […] Analiza wykazała, że prawdopodobieństwo pełnego zaszczepienia dziecka było 2,3 razy większe u dzieci, których matka uzyskała wykształcenie średnie lub wyższe w porównaniu z dziećmi, których matka nie miała wykształcenia”.

Przekaż nam 1,5% podatku!

Wesprzyj nas, przekazując 1,5% podatku na kontrolę polityków. Wpisz w PIT: KRS 0000615583

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Od 10 lat prześwietlamy słowa polityków!

Koniec gry w oszusta! Przekaż 1,5% na Demagoga

Wspieram