Budżet

Ja uważam, że jeżeli my wygramy wybory prezydenckie, od razu potem powinny być ogłoszone wybory parlamentarne. Prezydent powinien nie przyjmować budżetu i wtedy zgodnie z ustawą odbywają się wybory.

Rząd Donalda Tuska w ustawie budżetowej zaplanował wpłatę ponad 28 miliardów złotych do… Funduszu Covidowego […]. W przyszłym roku zaplanowana jest zaciąganie przez Fundusz NOWEGO długu na zawrotną kwotę 55 miliardów złotych. Z tej kwoty prawie 26 miliardów będzie przeznaczone nie na spłacanie długów z przeszłości, tylko na bardzo enigmatyczne „wydatki na zadania” zlecane przez ministrów. […] Ten nowy dług Funduszu Covidowego nie jest ujęty w ustawie budżetowej (a jedynie zasygnalizowany w uzasadnieniu) i nie jest wliczany do długu publicznego, choć dla każdego przytomnego człowieka jest oczywiste, że stanowi integralną część budżetu i część długu.

W Sopocie to było [podatku tzw. janosikowego – przyp. Demagog] ok. 16–17 mln zł, czy w tej chwili jest.

Wiecie na co idzie 10% z budżetu państwa? Na 800+. 65 mld idzie tylko na ten socjal.

Część polskich komentatorów mówiła, że być może tej procedury [wobec Polski – przyp. Demagog] nie będzie, ponieważ Unia Europejska zmieniła trochę procedurę nadmiernego deficytu i pozwoliła nie liczyć wydatków na obronność. A że my wydajemy furę siana na obronność, to była szansa, że się nie załapiemy na tę procedurę. Wiecie, co powiedziała na to Unia Europejska? Że wy wcale nie wydajecie tych pieniędzy na obronność, że wasze wydatki na wojsko, teraz bardzo wysokie, ponad 4 proc. PKB, to są zaledwie w połowie wydatki na obronność, czyli tam 2,1, reszta to w ogóle nie jest na obronność. […] pieniądze, które wydajecie na zakup sprzętu, to wy wpłacacie dopiero zaliczki, a sprzęt to zobaczycie za 4, 5, 6 lat. W związku z czym nie będziemy waszych wydatków na sprzęt, którego jeszcze nie ma, wliczać wam do obniżenia tego kryterium przy procedurze nadmiernego deficytu.

Rząd Donalda Tuska zwiększył deficyt o 24 mld zł w ’24 roku. Deficyt za 5 miesięcy tego roku, rządzi Tusk razem z koalicją 13. grudnia, wynosi 53 mld zł. W ubiegłym roku ile wynosił? […] Niespełna 21 mld zł.

W tym tygodniu Unia Europejska rozpoczęła procedurę nadmiernego deficytu względem Polski. O co chodzi? Zgodnie z prawem unijnym każde państwo powinno mieć deficyt, czyli różnicę pomiędzy przychodami a wydatkami w danym roku, nie wyższy niż 3 proc. PKB i poziom długu do PKB na poziomie nie wyższym niż 60 proc. No i mamy dane za rok 2023 i okazuje się, że ten deficyt wynosi 5,1, w związku z czym Polska będzie objęta procedurą nadmiernego deficytu.

Gdy w 2015 roku PiS przejmował władzę, odziedziczył deficyt na poziomie 2,6 proc. PKB. W 2023, gdy władzę stracił… 5,1 proc. PKB. Procedura nadmiernego deficytu została uruchomiona z powodu wysokiego deficytu w ostatnim roku rządów PiS.

Łączne transfery finansowe z budżetu Unii Europejskiej do Polski to ponad 1 bln zł. Oddaliśmy w składkach […] ⅓; ⅔ zostało w Polsce.

[…] finansach Wrocławia, które są bardzo bezpieczne. My mamy deficyt budżetowy na poziomie 300 mln zł, przy budżecie po stronie wydatków na ponad 7 mld 300 mln zł. Mamy bezpieczną obsługę naszego zadłużenia, które […] tylko i wyłącznie, zresztą, jest zaciągane w związku z realizowanymi inwestycjami.

Niestety […] mamy absurdalną sytuację, w której Warszawa płaci 2 mld z czymś „janosikowego”, a za to rząd daje Warszawie jakieś z łaski 3 mld.

Miasto Gdańsk zasługuje na to, by być jednym z tych europejskich miast, w których żyje się dobrze, w których miasto nie tworzy ogromnego budżetu, który jest zadłużony. Wiemy, że Gdańsk ma teraz rekordowe zadłużenie – 524 mln zł. To jest ta dziura, którą Gdańsk ma w roku 2024.