Rosjanie ponoszą straty

Mija kolejny dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Nasi wschodni sąsiedzi stawiają opór rosyjskiemu najeźdźcy. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że w wyniku walk zginęło już 19,5 tys. rosyjskich żołnierzy.

Szacunki publikowane przez Ukrainę mogą być zawyżone. Nie ulega jednak wątpliwości, że Rosjanie odczuli na własnej skórze skutki wojny. W wywiadzie dla telewizji Sky News Dmitrij Pieskow stwierdził, że Rosja poniosła znaczące straty. Rzecznik prasowy prezydenta przyznał również, że jest to ogromna tragedia dla Rosjan.

W wyniku inwazji giną cywile

Niestety w trakcie rosyjskich ataków śmierć ponoszą bezbronni ludzie. Rosjanie dopuścili się wielu zbrodni, które stoją w sprzeczności z zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych. Do ewidentnych naruszeń można zaliczyć:

• zbrodnie w Buczy,
• zbrodnie w Borodziance,
• atak rakietowy na szpital położniczy w Mariupolu.

To tylko jedne z najbardziej rażących przykładów, za które Rosjanie mogą odpowiedzieć przed sądem międzynarodowym.

Blisko 4 tys. ofiar

Oficjalnie szacunki Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) wskazują, że liczba ofiar cywilnych w Ukrainie wynosi 4 232, z czego 1 793 to ofiary śmiertelne (według stanu na 10 kwietnia). Wśród poszkodowanych i zabitych znajduje się wiele dzieci.

Na wojnie cierpią również dzieci

Dane OCHR z 10 kwietnia mówią o 229 rannych i 142 zabitych dzieciach. OHCHR przytacza również statystyki prokuratora generalnego Ukrainy, które wskazują, że obrażenia doznało 336 dzieci, a 176 zginęło.

Potwierdzają to również dane sprzed tygodnia

Powyższe tragiczne wyliczenia są zbliżone w proporcjach w stosunku do danych z 3 kwietnia, czyli na dzień przed wypowiedzią posłanki Żelazowskiej. Wówczas, według OHCHR, śmierć poniosło 121 dzieci, a 181 zostało rannych. Tym samym jedno dziecko ginęło co ok. 7 godz., a obrażenia odnotowywano co ok. 5 godz.