Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Interwencyjna sprzedaż masła. Tyle Polacy zjadają w mniej niż 2 dni
Interwencyjna sprzedaż masła. Tyle Polacy zjadają w mniej niż 2 dni
[…] ta interwencja ma zdecydowanie za małą skalę. Ona odpowiada mniej więcej dziennemu spożyciu masła.
- Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż ok. 1 tys. ton masła mrożonego ze swoich zapasów. Premier Donald Tusk stwierdził, że interwencja ma za zadanie m.in. zapobiec dalszej podwyżce cen produktu.
- Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego mieszkaniec Polski spożył w 2023 roku średnio 5,9 kg masła (s. 2), co oznacza, że przeciętna dzienna konsumpcja wynosi ok. 16 gramów.
- Jeżeli weźmie się pod uwagę liczbę ludności Polski – w połowie 2023 roku było to prawie 37,7 mln osób (s. 9), należy przyjąć, że średnie dzienne spożycie masła w skali kraju wynosiło ok. 603 ton.
- Ilość masła wystawionego na sprzedaż w ramach interwencji RARS odpowiada średniemu spożyciu tego produktu przez nieco ponad półtora dnia w 2023 roku. Ta drobna nieścisłość nie zmienia wydźwięku wypowiedzi Krzysztofa Bosaka, dlatego oceniamy ją jako prawdę.
Krzysztof Bosak o interwencji Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych
Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji, odniósł się na antenie Radia ZET do tematu rosnących cen masła. Odpowiedział na pytanie dziennikarza dotyczące działań państwa, które mają na celu obniżenie kosztów tego produktu. Polityk uznał, że skala interwencji Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) jest zbyt mała i odpowiadał mniej więcej dziennemu spożyciu masła w Polsce.
RARS to państwowa agencja wykonawcza dbająca o zapewnienie rezerw produktów strategicznych (art. 13), do których należy także żywność. I to właśnie z jej zapasów pochodzi mrożone masło, na którego sprzedaż 16 grudnia agencja ogłosiła przetarg.
Jak argumentował podjęte działania premier Donald Tusk, interwencja ta miała za zadanie utrudnić ewentualną spekulację cenami masła, a także zapobiec dalszym ich podwyżkom przed świętami.
Ile masła spożywają średnio Polacy?
Statystyki dotyczące spożycia wybranych produktów spożywczych na jednego mieszkańca są publikowane corocznie przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Przy przeliczaniu danych na mieszkańca każdorazowo bierze się pod uwagę stan ludności z 30 czerwca. Ostatnie dostępne dane dotyczą 2023 roku. Zgodnie z nimi w tym okresie odnotowano wzrost spożycia m.in. jaj, mleka czy właśnie masła (s. 2).
W 2010 roku Polacy spożywali średnio 4,3 kg masła na osobę. Statystyka ta wzrosła do poziomu 5,9 kg w 2020 roku, a największą wartość w ostatnich latach osiągnęła rok później, gdy wyniosła 6,1 kg. W 2022 odnotowano spadek średniej konsumpcji masła do 5,6 kg na osobę (s. 2).
W 2023 roku spożycie masła na jednego mieszkańca wyniosło 5,9 kg (s. 2). Oznacza to, że w ubiegłym roku średnia dzienna konsumpcja masła wynosiła 16 gramów na osobę.
Jaką część dziennego spożycia masła z 2023 roku stanowi interwencja RARS?
Według statystyk GUS 30 czerwca 2023 roku Polskę zamieszkiwało ok. 37,7 mln osób (s. 9). Po przemnożeniu tej liczby przez średnie dzienne spożycie okazuje się, że dzienna konsumpcja masła w skali kraju w 2023 roku wyniosła ok. 603 ton.
Agencja wystawiła na sprzedaż ok. 1 tys. ton masła mrożonego, podzielonego na bloki po 25 kg (s. 1-2). Postępowanie rozstrzygnięto 19 grudnia (s. 3) – najkorzystniejsze oferty złożyły podmioty Mlekovita oraz Milkpol, i to one zakupiły masło z likwidowanych rezerw.
Po zestawieniu ilości masła zaoferowanego w ramach interwencji RARS z jego dzienną krajową konsumpcją z 2023 roku okazuje się, że sprzedane w przetargu rezerwy odpowiadają średniemu spożyciu tego produktu przez nieco ponad półtora dnia w zeszłym roku.
Dlaczego masło drożeje?
Poza politykami na temat interwencyjnej sprzedaży masła wypowiedzieli się eksperci gospodarczy i analitycy rynków finansowych. Komentujący tę sytuację ekonomista Banku Credit Agricole Jakub Olipra podkreśla, że na wzrost cen masła złożyły się trzy czynniki.
Po pierwsze, podaż mleka rośnie zbyt wolno. Po drugie, mleczarniom bardziej opłaca się produkować sery, do których wytworzenia nie potrzeba aż tyle mleka, a na których uzyskuje się wyższą marżę. Po trzecie natomiast – rośnie popyt na masło. W związku z tym Jakub Olipra ocenia, że rządowa interwencja nie będzie skuteczna.
Czy interwencja wpłynie na ceny masła?
Z kolei ekonomiści mBanku prognozują, że w efekcie działań RARS ceny masła tymczasowo spadną, a wskaźnik inflacji chwilowo będzie niższy. Zaznaczają jednak, że gdy sprzedaż masła się skończy, to prawdopodobnie powrócą wyższe ceny, bo nie zostanie rozwiązany „fundamentalny problem z mlekiem”. To z kolei spowoduje wzrost wskaźnika inflacji.
Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności zwraca natomiast uwagę, że ustalona w przetargu cena masła nie jest ostateczna. – Wyznaczono tylko cenę minimalną, która będzie przez oferentów podbijana. Ostatecznie więc cena wypuszczonego na rynek masła może być w okolicach średniej ceny rynkowej – stwierdza.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter