Strona główna Analizy Czy Polacy wierzą w teorie spiskowe? Analizujemy nowe badanie

Czy Polacy wierzą w teorie spiskowe? Analizujemy nowe badanie

Co piąta osoba wierzy, że Ukraińcy zdecydowanie mają uprzywilejowaną pozycję w Polsce względem Polaków, a pandemia i atak Rosji na Ukrainę służą odwróceniu uwagi. To tylko niektóre z wyników najnowszego badania o skłonnościach Polaków do wiary w narracje spiskowe.

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Czy Polacy wierzą w teorie spiskowe? Analizujemy nowe badanie

Co piąta osoba wierzy, że Ukraińcy zdecydowanie mają uprzywilejowaną pozycję w Polsce względem Polaków, a pandemia i atak Rosji na Ukrainę służą odwróceniu uwagi. To tylko niektóre z wyników najnowszego badania o skłonnościach Polaków do wiary w narracje spiskowe.

Stowarzyszenie Demagog nawiązało współpracę z zespołem z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z naszym wsparciem dr hab. Franciszek Czech oraz dr Paweł Ścigaj zbadali rozpowszechnienie fałszywych i spiskowych narracji, które pojawiły się w przestrzeni publicznej po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę.

Polacy obywatelami drugiej kategorii? To najpowszechniejsza narracja

raportu z badania wynika, że niemal połowa Polaków (47,4 proc.) przychyla się do twierdzenia „Dzisiaj w Polsce Polacy stają się obywatelami drugiej kategorii. Ukraińcy są uprzywilejowani”. Prawie co czwarta osoba (23,4 proc.) stwierdziła, że zdecydowanie się z tym zgadza (s. 25). Autorzy komentują to następująco (s. 25):

„Sądzimy, że dobrze odzwierciedla to napięcia polityczne w Polsce oraz opinie związane z zakresem i stopniem pomocy państwa polskiego Ukrainie, także w kontekście wcześniejszej polityki prowadzone w obliczu pandemii COVID-19. Innymi słowy, spora część badanych pozostaje najpewniej głęboko nieufna wobec zamierzeń władzy, która najpierw działała poniekąd wbrew obywatelom podczas pandemii, a obecnie działa wbrew nim w związku z wojną, przy czym oba te zjawiska są wyolbrzymiane [wyróżnienia – Demagog]”.

Na łamach naszego portalu wielokrotnie weryfikowaliśmy twierdzenia wpisujące się w tę popularną narrację. Na przykład pisaliśmy już o tym, że wsparcie dla Ukraińców nie jest częścią planu wynarodowienia Polski, Ukraińcy nie bogacą się kosztem Polaków, a numery PESEL nie zapewnią im obywatelstwa lub możliwości wpływu na polskie wybory.

Weryfikowaliśmy również twierdzenia sugerujące, że Ukraińcy mają łatwiejszy dostęp do zabiegów medycznych, dostają darmowe mieszkania, zdobywają pracę bez kwalifikacji, otrzymują stypendia za samo pochodzenie lub dostają prawo do polskiej emerytury już po jednym dniu pracy. 

Czy wojna i pandemia to tylko przykrywka? Polacy sceptycznie o mediach

Kolejną popularną narracją, jak wynika z raportu, jest następująca teza: „Pandemia koronawirusa i wojna w Ukrainie służą do odwracania uwagi. Gdy ludzie przestali przejmować się wirusem, to w mediach ten temat nagle zniknął, a pojawiła się wojna”. 

Zgadza się z tym 41,1 proc. Polaków i Polek, w tym niemal co piąta osoba (18,3 proc.) zgadza się zdecydowanie (s. 25). Ten temat również podejmowaliśmy na łamach naszego portalu (np. 1, 2, 3). 

Oprócz samej narracji spiskowej jest to znak spadającego zaufania do mediów, o czym pisaliśmy przy okazji analizy raportu Digital News Report w 20222023 roku. Co piąty respondent pozostawał też sceptyczny co do doniesień z frontu (s. 25) i zgodził się z twierdzeniem, że nagrania umierających cywili mogą być inscenizowane (20 proc.).

Szerzej o tym, jak motywy obecne w dezinformacji na temat pandemii zostały przeniesione do fake newsów na temat wojny, przeczytasz w naszym artykule. Natomiast w innej analizie zobaczysz, jak konta i grupy w mediach społecznościowych znane dotychczas z dezinformacji związanej z pandemią zaczęły szerzyć fałszywe treści dotyczące wojny.

Mniej znane teorie spiskowe: Niebiańska Jerozolima i laboratoria biologiczne 

Na łamach naszego portalu weryfikowaliśmy wielokrotnie dwie teorie spiskowe dotyczące wojny ukraińsko-rosyjskiej. Pierwsza dotyczyła rzekomych tajnych laboratoriów biologicznych zlokalizowanych w Ukrainie (np. 1, 2, 3, 4, 5), a druga sugerowała, że za wojną stoją Żydzi, którzy chcą przenieść swoje państwo na tereny Ukrainy (np. 1, 2, 3, 4, 5).

Z omawianego przez nas badania sondażowego dowiadujemy się, że zdecydowana większość Polaków jest sceptyczna co do tych teorii spiskowych. 70 proc. respondentów nie zgodziło się z tezą o tajnych laboratoriach, a 65,3 proc. zaprzeczyło narracji o tym, że za wojną stoi większy plan Żydów (s. 25). 

Relatywnie niższy, ale wciąż zauważalny odsetek Polaków i Polek zgadza się (22,7 proc.) natomiast z teorią głoszącą, że Ukraińcy są celowo kierowani do Polski jako „nachodźcy”. To powracający temat. Z weryfikacją i wyjaśnieniem tej kwestii zapoznasz się w naszych artykułach (np. 1, 2, 3, 4). Doniesienia z badania podsumowaliśmy na poniższym wykresie.

Czy narracje o koronawirusie wciąż są popularne?

W przypadku narracji dotyczących pandemii COVID-19 szczególnie zauważalny jest sceptycyzm Polaków wobec władz. W trakcie badania najwięcej respondentów (52,1 proc.) zgodziło się z twierdzeniem „Polski rząd wykorzystuje pandemię koronawirusa w celu ograniczenia demokracji” (s. 17–18). 

Wśród respondentów popularne było również przekonanie, że problem koronawirusa jest wyolbrzymiany w celu zmuszenia nas do zakupu leków i nieprzetestowanych szczepionek (44,7 proc. badanych się z tym zgadza). 

Tylko dwie teorie wzbudziły sprzeciw co najmniej połowy respondentów (s. 17). Pierwsza dotyczy rzekomych inscenizacji nagrań osób umierających w szpitalach z powodu koronawirusa. Tej historii sprzeciwiło się 56 proc. respondentów. 

Najwięcej osób (62,3 proc.) nie zgodziło się z twierdzeniem sugerującym, że „Informacje o tym, że koronawirusa powodują nowe technologie, takie jak sieć telefonii komórkowej 5G są ukrywane dla zysków”. Na łamach Demagoga regularnie weryfikowaliśmy fake newsy łączące koronawirusa i nowe technologie, takie jak czipy lub fale 5G (np. 1, 2, 3, 4, 5).

Co się zmieniło w ostatnich latach?

Omawiany przez nas raport stanowi kontynuację badania przeprowadzonego przez zespół dr hab. Czecha i dr Ścigaja cztery lata wcześniej. W 2020 roku zbadali oni popularność kilku głównych narracji spiskowych na temat pandemii koronawirusa. Część z nich powróciła w badaniu z 2023 roku, co pozwala przeprowadzić porównanie (s. 23).

Z badania wynika, że jeśli chodzi o większość narracji, odsetek osób, które się z nimi zgadzają, zmalał (s. 23). Jedynie w przypadku twierdzenia „Problem koronawirusa jest wyolbrzymiany w celu zmuszenia do zakupu leków i nieprzetestowanych szczepionek” popularność utrzymała się na stałym poziomie 45 proc. Pozostałe narracje i poparcie dla nich prezentujemy na poniższym wykresie.

Przekonania na temat pandemii i COVID-19

Czy Polacy są skłonni wierzyć w narracje spiskowe?

W badaniu sprawdzono nie tylko popularność wybranych narracji na temat wojny i pandemii, ale również ogólną skłonność Polaków do akceptacji narracji spiskowych. Pozwolił na to kwestionariusz stopnia internalizacji spiskowego schematu narracyjnego (s. 9) opracowany kilka lat temu.

Pojawiają się w nim takie pytania jak: „Pozornie przypadkowe wydarzenia, takie jak kryzysy gospodarcze, zostały tak naprawdę dużo wcześniej starannie zaplanowane” lub „Istnieje jedno tajne stowarzyszenie, które kontroluje wszystko, co dzieje się na świecie”.

Kwestionariusz nie służy do namierzania teoretyków spiskowych, tylko zbadania, w jakim stopniu taki typ narracji na temat świata i polityki jest popularny w debacie publicznej. Innymi słowy, sprawdza, czy fake newsy wpadają na żyzny grunt. Zespół z WSMiP UJ już przedtem korzystał z tego kwestionariusza, co pozwala na porównanie wyników zebranych na przestrzeni kilku lat. 

Okazuje się, że odsetek respondentów skłonnych akceptować narracje spiskowe jest mniej więcej stały (s. 11) i od 2014 roku utrzymuje się na poziomie ok. 37–38 proc. Tylko w 2020 roku, wraz z wybuchem pandemii chwilowo wzrósł do 45 proc., jednak w 2023 roku znów odnotowano spadek. Warto zauważyć, że najniższy odsetek zaobserwowano wśród osób starszych (55 lat i więcej), bo tylko 33 proc., a najwyższy – wśród młodych w wieku od 18 do 34 lat (42 proc.). Autorzy komentują (s. 12–13) to następująco:

„Takie wyniki mogą być zaskoczeniem, jeżeli je zderzyć z obecnym przynajmniej od okresu transformacji ustrojowej przekonaniem, że osoby starsze są bardziej zagubione w szybko zmieniającym się świecie i częściej posługują się stereotypami i upraszczającymi kliszami poznawczymi, w tym narracjami spiskowymi […] staraliśmy się [to] wyjaśnić, wskazując na to, że osoby te rzadziej korzystają z Internetu i mediów społecznościowych […] osoby czerpiące wiadomości o sytuacji politycznej z mediów społecznościowych częściej mają silnie zinternalizowane spiskowe schematy interpretacyjne”.

Kto częściej odwołuje się do narracji o spiskach?

W badaniu pod uwagę wzięto również wiek, płeć, wykształcenie, miejsce zamieszkania i preferencje polityczne. Po szczegółowe wyniki odsyłamy do raportu, natomiast tutaj wymieniamy kilka głównych wniosków. 

Co ciekawe, zarówno w sprawie pandemii COVID-19, jak i wojny ukraińsko-rosyjskiej, to młodsze osoby (do 34. roku życia) częściej zgadzały się z badanymi narracjami niż osoby starsze (s. 20 i s. 28). Wyjątkiem było twierdzenie „Polski rząd wykorzystuje pandemię koronawirusa w celu ograniczenia demokracji”, które okazało się szczególnie popularne wśród seniorów (s. 20).

Z analizy wyników wypływa również wniosek, że to kobiety częściej wierzą w narracje spiskowe związane z pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę (s. 27). Kobiety częściej niż mężczyźni dostrzegały rzekome uprzywilejowanie Ukraińców (59 proc. głosów w porównaniu do 38 proc. głosów wśród mężczyzn) oraz wierzyły w hipotezę wojny jako „odwracania uwagi” (48 proc. do 34 proc.).

Narracje spiskowe okazały się popularne również wśród osób określających się jako wyborcy Konfederacji. Wybrane narracje są w tej grupie szczególnie popularne na tle zwolenników innych partii (s. 30–36). Przykładem jest twierdzenie o rzekomym wpływie fal 5G na zakażenia koronawirusem (s. 31), z którym zgodziło się 43 proc. tego elektoratu (dla porównania w innych grupach było to średnio 18 proc.).

Kilka zdań o metodologii

Omówione badanie zostało przeprowadzone na początku 2023 roku, a więc na rok po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Sondaż zrealizowano metodą CAWI, czyli ankiety online. Udział wzięła w nim grupa 1 tysiąca Polaków i Polek reprezentatywna pod względem płci, wieku i województwa. 

Pewnym ograniczeniem badania był fakt, że trudno jest zmierzyć (s. 7–10) rozpoznawalność konkretnych narracji – wybrani respondenci mogli pierwszy raz o nich słyszeć i odpowiadać mimo braku silnych przekonań lub argumentów na ich temat (s. 159).

Narracje spiskowe przebadane w sondażu zostały wybrane w ramach współpracy pomiędzy analitykami naszego Stowarzyszenia i zespołem dr hab. Franciszka Czecha z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przeprowadziliśmy przegląd bazy artykułów opublikowanych na naszym portalu, w tym zweryfikowanych fake newsów i wypowiedzi polityków z lat 2020–2022 (s. 4).

Zestawiliśmy ze sobą analizy opublikowane pod tematami: „Ukraina”, „Rosja”, „uchodźcy”, „koronawirus” i „szczepionki”. Na ich podstawie wybraliśmy najczęściej powracające w ostatnich latach motywy i fałszywe narracje, w które wpisywały się weryfikowane przez nas fałszywe treści i doniesienia. Następnie zespół badawczy sprawdził rozpoznawalność i popularność tych narracji wśród Polaków i Polek.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!