Edukacja

Badania pokazują, że sam wpływ używania smartfona na postępy edukacyjne, jest nieznaczny. Natomiast prawdą jest, że jest gigantyczny wpływ smartfonów na wzrost cyberbullyingu, takiej przemocy rówieśniczej, również przemocy wobec nauczycieli.

Mój wczorajszy wpis dotyczący nauki kultury i historii 🇩🇪 w polskich szkołach ukazał niestety jedynie czubek góry lodowej. Poniżej przedmioty nauczane w publicznej szkole podstawowej w Olsztynie [historia i kultura Ukrainy – przyp. Demagog]. Supponuję, iż nasze pociechy znacznie częściej niż dotąd będą musiały się uczyć kultury i historii Ukrainy.

Jest powołana komisja […] Wspólna Ukraińsko-Polska Komisja Ekspertów ds. doskonalenia treści podręczników szkolnych historii i geografii. Ta komisja funkcjonuje, ale ona nigdy się nie zebrała do tej pory.

Czyli niecały rok po wygranej w wyborach Tuska, Niemcy piszą nam podręczniki historii? I to o II wojnie światowej?

Na studiach doktoranckich było czterdzieści kilka tysięcy, dzisiaj w szkołach doktorskich jest siedemnaście tysięcy ludzi.

Koniec historii w szkołach. Za kilka lat nasze dzieci będą powtarzać za Niemcami o polskich obozach koncentracyjnych i że Tusk zawsze był antyrosyjski i chciał muru na granicy z Białorusią.

Uniwersytety. Na Liście Szanghajskiej najlepszych uniwersytetów na świecie w pierwszej dziesiątce nie ma żadnego z Unii Europejskiej. Pierwsze jest na 15. miejscu. W pierwszych 50 uniwersytetach tylko 5 jest z Unii Europejskiej.

Z tego, co ja wiem, to raptem chyba 7 albo niespełna 10 urzędników – z tego, co ja wiem, co sprawdzałem – korzystało z oferty tej uczelni [Collegium Humanum – przyp. Demagog]. A przypomnę, że we wrocławskim urzędzie pracuje ponad 2,5 tys. ludzi.

Edukacja to największy punkt w naszym [Warszawy – przyp. Demagog] budżecie: 8 mld zł.

[…] bezpieczna droga do szkoły. Warszawa zrobiła, co prawda, program “Szkolne ulice”, który ma uspokoić ruch, ale objął on zaledwie 4 z 300 podstawówek.

To, co możemy w tej chwili powiedzieć to, że nie maleje nam liczba studentów [w Lublinie – przyp. Demagog].

W Krakowie dramatycznie spada liczba studentów. Jeszcze kilkanaście lat temu było to 230 tys. studentów, w tej chwili jest to 135 tys.